Dziękuję!
Chyba nie sposób wymienić
wszystkich rzeczy i spraw, za które mogę mu podziękować ks. Franciszkowi
Blachnickiemu, bo można by było wymieniać bez końca. Chciałabym mu po prostu
podziękować za to, że stworzył Ruch Światło-Życie.
Od czasu, gdy jestem w oazie
(będzie to już około sześciu lat) moje życie bardzo się zmieniło. Można
powiedzieć, że nawróciłam się dzięki oazie i to dało początek mojej nowej drogi podążania za Chrystusem. Gdyby Ojciec nie wpadł na pomysł,
na stworzenie tej wspaniałej wspólnoty nie wiem czy bym była tak blisko Boga
jak jestem dzisiaj.
Kiedyś bałam się odezwać do
obcego człowieka, zamienić z nim dwa słowa, a dzisiaj jest inaczej. W tej
wspólnocie nauczyłam się otwierania na drugiego człowieka, na nowe znajomości.
Wiem, że nie można nikogo z góry oceniać, tylko trzeba najpierw tą osobę
poznać. Muszę być wrażliwa, pomocna i nie być obojętna wobec członków oazy, jak
i również wobec ludzi spoza Ruchu.
Nauczyłam się również, że
modlitwa powinna być nieodłączną częścią życia każdego chrześcijanina. Ważne
jest również spotykanie się z Jezusem, rozważanie Słowa Bożego i w
wsłuchiwanie się w to, co On mówi do mnie. Chociaż czasami brakuje mi chęci na
Namiot Spotkania, to po prostu mówię Panu Bogu, nie mam siły, nie pozwól bym
była rozleniwiona, spraw bym skupiała się na spotkaniu z Tobą. Pomimo tego nie poddaję się, walczę, ufam Bożej miłości, że moja modlitwa będzie stawać się lepsza.
Dziękuję za Diakonię
Ewangelizacji, w której cały czas uczę się, że nie należy się bać głosić
świadectwa, głosić prawdę tego, który mnie stworzył, mówić o tym jak Bóg działa
w moim życiu.
Nie mogę też nie wspomnieć o Krucjacie Wyzwolenia Człowieka. Nie mam problemu, żeby odmówić napicia się alkoholu, nie palę, nie biorę żadnych używek. Można by było zastanowić się, po co mi Krucjata. Jestem w niej po to, aby dać coś od siebie, modlić się za tych, którzy mają problem z jakimś nałogiem. Może im to coś pomoże w zamianie na lepsze. Czuję, że Bóg poprzez to dzieło chroni mnie przed wszelkimi pokusami, dzięki temu czuję się bezpieczna.
Nie mogę też nie wspomnieć o Krucjacie Wyzwolenia Człowieka. Nie mam problemu, żeby odmówić napicia się alkoholu, nie palę, nie biorę żadnych używek. Można by było zastanowić się, po co mi Krucjata. Jestem w niej po to, aby dać coś od siebie, modlić się za tych, którzy mają problem z jakimś nałogiem. Może im to coś pomoże w zamianie na lepsze. Czuję, że Bóg poprzez to dzieło chroni mnie przed wszelkimi pokusami, dzięki temu czuję się bezpieczna.
Chciałbym również
podziękować ks. Blachnickiemu za piękne miejsce na naszej polskiej ziemi, za miejsce,
do którego chce się wracać, w którym chce się przebywać. Dziękuję za Centrum
oazy w Krościenku.
Jest to miejsce, do którego
każdy może przyjechać, zatrzymać się, odpocząć. Miejsce, które skłania do
refleksji nad sobą, nad relacją z Panem Bogiem. Miejsce cudów, rozeznawania.
Pan Bóg poprzez to miejsce i ludzi, których tu można spotkać, daje mi wiele
radości, której nie mam zatrzymywać tylko dla siebie, lecz dzielić się z
innymi. Bo szczęście się mnoży, gdy się nim dzielisz. Kopia Górka jest zawsze
otwarta dla każdego. Można tu czuć się jak u siebie. To taki drugi dom każdego
oazowicza.
To Centrum uczy życzliwości,
pokory, miłości, ale przede wszystkim służby. Służby, która ma być naszym darem
dla drugiego człowieka, dla całego Ruchu.
Księże Franciszku, dziękuję!
Komentarze
Prześlij komentarz